Monday, July 28, 2008

Powrót ze świata umarłych dla świata :)


Witajcie po dłuuuugiej przerwie, która dobiegła WRESZCIE końca z chwilką refleksji nad zimnym Kronenbergiem nad jeziorkiem i hukiem wybuchów w Gotham City, czyli z czego ciężko zasłużony odpoczynek składać się powinien: spacer, zimne piwko i wizyta u X Muzy :)

To ciekawe o ile lżej się człowiekowi robi, gdy odda tą pierwszą wersję pracy do oceny i choć ma świadomość, że to jeszcze nie koniec bo poprawki, bo obrona, bo coś tam, to mimo wszystko zamknięcie wszystkiego w jakiś konkretny wymiar stronicowy napełnia nadzieją i sprawia, że słońce znów pięknie świeci, że ptaszki pięknie ćwierkają, że chmury znów są dla nas widoczne po miesiącach trzymania nosa na kwintę.

Dzisiaj miałam pierwszy dzień i ostatni wakacji. Ale przeżyłam go fantastycznie do A do Z. I nie chodziło o wyprawę niewiadomo gdzie, bo nawet spacer oklepanymi ścieżkami po długim okresie zamknięcia staje się egzotyczną wycieczką.

Pozdrawiam Blogowiczów

No comments:

Post a Comment