Pewnego dnia wstało słońce. W ogródkach życie kwitło już od paru godzin. Koty wracały z nocnego polowania, żeby cały dzień wylegiwać się na parapecie, ptaszki ćwierkały zawzięcie, jeden głośniejszy od drugiego, a w oddali słychać już było brzdęk butelek z mlekiem. Wszystko zgodnie z ustalonym porządkiem dnia.
Promienie słońca przedarły się przez szparę w zasłonach i obudziły Dziewczynę. Lekko wybudzona leniwie obróciła się na drugi bok, żeby przytulić się do swojego mężczyzny. "Kolejny wspólny poranek", pomyślała i uśmiechnęła się do siebie sennie.
Promienie słońca przedarły się przez szparę w zasłonach i obudziły Dziewczynę. Lekko wybudzona leniwie obróciła się na drugi bok, żeby przytulić się do swojego mężczyzny. "Kolejny wspólny poranek", pomyślała i uśmiechnęła się do siebie sennie.
No comments:
Post a Comment