Friday, May 11, 2007

Kropelek kilka...

Ostatnimi czasy staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami butelki Slivovicy. Generalnie nie jestem wielką fanką wódki, czym zadziwiam niepomiernie zagraniczniaków, którzy za każdym razem utożsamiają mój polski paszport z możliwością przyswajania niepomiernych ilości tego trunku bez widocznego efektu na moim psycho-fizycznym stanie, wg równania:

PL Citizen + x [l] of VODKA = NO EFFECT

No cóż, nic bardziej mylnego. Ale do rzeczy. Otóż odkryłam niezmiernie smaczny drink i postanowiłam się z Wami podzielić przepisem.

***W tym momencie wszystkie osoby poniżej przepisowych lat 18 wyłączają przeglądarkę internetową i idą się bawić w "1...2...3...Baba Jaga patrzy!" lub coś równie produktywnego i niewinnego :P ***

A oto i tajna FORMUŁA:

Mocno zmrozić wódkę najpierwej nam trzeba
toż samo z Pepsi uczynić z przychylnością Nieba.
Te dwie ciekłe substancje żyć w zgodzie będą
gdy na 9 części Pepsi, 2 wódki przybędą.
Gdy słodycz czarnej cieczy w aromacie dojrzeje
doświadczysz rozkoszy ponad wszelkie nadzieje.
Lecz gdy aromat śliwki alkoholem zagłuszysz
rozkosz uchyli czoła mocy diabelnych katuszy.

Smacznego!

No comments:

Post a Comment