Latającemu Tałatajstwu mówię stanowcze: WON ode mnie!
Po ostatnim rajdzie leczę się z tych wrednych, krwiopijczych, nienasycownych komarzyc!
Jestem pokłuta jak jeszcze nigdy w moim młodym życiu, spąc nie mogę po kołdra podrażnia moje rany kłute i ogólnie z braku lepszego pomysłu zbieram rady na temat:
"Co robić gdy drapać się chce, a zdrowy rozsądek mówi coś zupełnie przeciwnego?"
Aha: Fenistil NIE DZIAŁA!!!
Pozostaje mi tylko przestrzec Leśnych Zwolenników i Podróżników:
Od lasów i wszelkich terenów podmokłych w tym sezonie z daleka sie trzymajcie :)
To mówiłam ja: Skrzat pokłuty diabelnym komarzym żądełkiem!
No comments:
Post a Comment