Tuesday, January 1, 2008

Noworoczne "co-i-jak"

...czyli dobrze znany każdemu obyczaj sporządzania listy postanowień co to ktoś będzie i nie będzie robił, co solennie przed sobą samym i innymi obiecuje, i jakie plany kreśli na kolejny rok. Notabene wierzyć mi się nie chce, że to już 2008 rok!

No ale do rzeczy.
Mimo, że we wszystkich tegorocznym życzeniach noworocznych przykazywałam wszelkie powyższe listy powyrzucać czym prędzej i to PRZED wybiciem 12-tej, sama w ukryciu jedną sporządziłam. No i jak tu nie być nazwanym dwulicowym ;)

A oto i sama lista (tylko proszę nie zgapiać bo to nieetycznie :P):

1. Będę jeść mniej makaronów (papa pesto, chlip!) i ziemniaków, a więcej kasz i ryżu (niech żyje sushi i bar One O'Eight)

2. Rzucam mufinki jako najpyszniejszy słodycz, mocno uzależniający, pyszny do kawy...ale KAWY nie rzucę! Co to to nie! Życie jest na to za krótkie, a wstawanie do pracy za wczesne :P

3. Po raz kolejny postanawiam nie mieszać szampana/win musujących z jakimkolwiek innymi alkoholem w ilości większej niż dwa palce (na grubość nie długość!). Człowiek doświadczony a głupi jak jakiś pierwszoroczniak. Wstyd Aniu!

4. W labie będę przez cały nosiła rękawiczki ochronne i pracowała (jak najczęściej) pod wyciągiem. Bez takich, że "mnie się nie ima" czy "złego nie bierze". Jak pisze, że trujący, powodujący podrażnienia, toksyczny dla środowiska itd. to znaczy że tak jest! A to wszystko przez to, że choć pracuję w labie nieco ponad pół roku to już dopadła mnie największa słabość chemików - zblazowanie :P

5. Regularnie uaktualniać bloga, choćbym miała pisać, o tym bączek przeleciał z kwiatka na kwiatek, kalafior się zepsuł w lodówce, a droga na uniwerek bardzo mi się się dłużyła :)

6. Skończę z pisaniem list postanowień, hihihi.

No comments:

Post a Comment