Tuesday, January 15, 2008

Pada, pada i....no pada :(

W dzień taki jak ten kiedy od rana, a właściwie od nocy poprzedzającej rano, z nieba cieknie jak z rury w zlewozmywaku, nie pozostaje nic innego jak zakopać się w kocyk z dobrą książeczką/ ciepłą herbatką z konfiturką/filmem, etc.

Gorzej jeżeli taki dzień wypada jak dziś - we wtorek. Kiedy trzeba się zwlec ciemnym świtem (bo bladym tego nie nazwę skoro potykam się w ciemnościach pokoju zanim nie dotrę do lampy), wyjść na to paskudztwo, odbyć własną Drogę Krzyżową do pracy, być przytomnym żeby nie wysadzić laboratorium, a potem z tym krzyżem dawaj w strugach deszczu z powrotem do domu. No po takim dniu nie ma się siły na nic więcej jak wyciągnięcie nóg i kieliszek wina/kufel piwa w zaciszu i suchości 4 ścian własnego mieszkanka.

Ale jak tu rozwijać życie towarzyskie? Pozostawiam to na razie bez odpowiedzi :>

No comments:

Post a Comment